Propozycja zajęć dla 5,6-latków 24.04.2020
Witam rodziców i „Słoneczka”
- Zacznijcie zabawą ruchową ”Słońce świeci, pada deszcz” -na dywanie rozłożone są gazety, na hasło: słońce świeci dziecko chodzi po pokoju, na hasło: pada deszcz podnosi gazetę i trzyma ją nad głową, jak parasol.
- Zabawcie się w leśne echo.
Rodzic wyklaskuje lub wytupuje dowolne rytmy, a dziecko powtarza je jak echo.
- Przypomnienie przez dziecko, jak należy zachowywać się w lesie? Dlaczego?
Słuchanie opowiadania A. Widzowskiej „Lis i lornetka” czytanego przez rodzica.
Przedszkolaki bardzo lubią wycieczki. Odwiedziły zoo, ogród botaniczny i Muzeum Lalek. Tym razem grupa Ady wybrała się do lasu na lekcję przyrody, bo nauka w terenie jest znacznie ciekawsza niż zwykłe opowieści. Dzieci koniecznie chciały obejrzeć paśniki dla zwierząt.
W świecie zwierząt nastąpiło wielkie poruszenie.
- Schowajcie się! – krzyknął płochliwy zając. – Idą tu małe człowieki!
- Nie mówi się człowieki, tylko ludzie - poprawiła go łania, spokojnie przeżuwając młode pędy drzew iglastych.
- Na pewno zaatakują kijkami nasze mrowiska! – pisnęły przerażone mrówki. – Kiedyś wielki dwunożny człowiek podeptał nasze całe królestwo!
- Pobiegnę wywęszyć, jakie mają zamiary – oznajmił lis i ruszył przed siebie, wymachując puszystą kitą.
- Boimy się hałasu – pisnęły zajączki, tuląc się do uszatej mamy.
- Tydzień temu ludzkie istoty zostawiły w lesie pełno śmieci: puszki, sreberka po czekoladzie i butelki! – krzyknął oburzony borsuk. – Chyba nie wiedzą, że kiedy słońce rozgrzeje zbyt mocno szklaną butelkę, to może wywołać pożar lasu!
- To straszne! – oburzyła się wiewiórka. - Zaraz przygotuję pociski z orzechów i będę nimi rzucać. Pac! Pac!
W tej samej chwili zza drzew wyłonił się jeleń i dostojnym krokiem zbliżył się do paśnika.
- Witam państwa – przywitał się. – Słyszałem, że boicie się ludzi. Powiem wam, że bać się należy myśliwych, którzy mają strzelby, ale nie ludzkich dzieci, bo one mają dobre serca.
- Tiuu, tiuu! My znamy te maluchy! – odezwały się ptaki – Zimą sypią dla nas ziarenka i szykują słoninkę w karmnikach, żebyśmy nie zamarzły z głodu.
Nadbiegł zziajany lis i łapiąc oddech, wysapał:
- Kochani, nie ma się czego bać! Te człowieki to bardzo miłe stworzenia.
- Nie mówi się człowieki, tylko ludzie – po raz drugi odezwała się łania.
- No dobrze, ludzie. Duże stworzenie w spódnicy mówiło do nich „moje kochane przedszkolaki” czy jakoś tak… urządzili sobie piknik na polanie, a potem posprzątali wszystkie śmieci. Na trawie nie został ani jeden papierek po kanapkach, ciastkach i cukierkach. Wszystkie butelki po sokach i pudełeczka po jogurtach wyrzuciły na parkingu do wielkiego kosza na śmieci.
- A nie krzyczały? – szepnęły wciąż wystraszone zajączki.
- Ależ skąd! One dobrze wiedziały, że w lesie trzeba być cicho, żeby nas nie płoszyć.
- O! To znaczy, że szanują nas i las – powiedziała do rymu pani zającowa.
- Szanować las najwyższy czas! – odpowiedziały chórem zwierzęta.
Tego dnia dzieci wróciły z wycieczki bardzo zadowolone. Nauczycielka pochwaliła wszystkie za to, że w lesie zachowywały się tak, jak należy: nie hałasowały, nie niszczyły mrowisk i norek, nie zrywały żadnych roślin bez zgody pani i pięknie posprzątały po zakończonym pikniku.
- A może narysujecie ro, co najbardziej zapamiętaliście z dzisiejszej wycieczki? Zrobimy wystawę o lesie.
- Tak! Chcemy!
- Ja namaluję wiewiórkę – ucieszyła się Zuzia.
- I ptaszki.
- A ja narysuję mech – postanowił Jacek.
Pani rozdała dzieciom kartki, kredki, farby. Sama też postanowiła coś namalować.
Powstały prawdziwe dzieła sztuki: drzewa iglaste oświetlone słońcem, wiewiórka, ślady kopytek, zielona polana i ptaszki na gałęziach. Jacek namalował czarną plamę i oznajmił wszystkim, że jest to nora niedźwiedzia. Ada narysowała lisa trzymającego w łapkach jakiś dziwny przedmiot.
- Co to jest? – zapytała Kasia.
- To jest lis – odpowiedziała Ada, chociaż uznała, że bardziej przypomina psa niż lisa.
- A co on trzyma?
- Lornetkę – odpowiedziała Ada.
- Lornetkę? Przecież lisy nie używają lornetek – stwierdził Piotrek. – Nie widziałem tam żadnego lisa.
- A ja widziałam – odparła Ada. – Cały czas nas podglądał!
- Naprawdę?
- Naprawdę. Ciągle nas obserwował, a zza drzewa wystawała jego ruda kita.
- To dlaczego nam nie powiedziałaś?
- Nie chciałam go spłoszyć. Widocznie sprawdzał, czy umiemy się dobrze zachować w lesie.
- Pewnie, że umiemy! – stwierdził Piotrek.
Nauczycielka zebrała wszystkie obrazki i przyczepiła je do specjalnej tablicy.
- Jaki tytuł nadamy naszej wystawie? – zapytała dzieci.
Było wiele propozycji, ale najbardziej spodobał się wszystkim pomysł Ady: „Czas szanować las”. Jednak największe zdziwienie wywołał rysunek nauczycielki.
- Dlaczego pani powiesiła pustą kartkę? – zdziwiły się dzieci.
- Ona nie jest pusta – uśmiechnęła się tajemniczo pani.
- Przecież pani nic nie narysowała…
- Narysowałam w wyobraźni. Mój rysunek przedstawia leśną ciszę.
Oj, nasza pani zawsze nas czymś zaskoczy!
Na pewno słuchaliście uważnie i potraficie odpowiedzieć na pytania :
- Jak zwierzęta przyjęły obecność dzieci w lesie?
- Dlaczego zwierzęta bały się dzieci?
- Co powiedziały o dzieciach zwierzęta, które je obserwowały: jeleń, ptaki, lis?
- Co zrobiły dzieci po powrocie do przedszkola?
- Kogo narysowała Ada? Dlaczego?
- Co narysowała pani? Co przedstawiał jej rysunek?
- Ćwiczenia oddechowe – „Las pachnie żywicą”. Dziecko wykonuje długi wdech nosem, a następnie wydech powietrza ustami.
- Nauczcie się krótkiej rymowanki:
Lasy to płuca ziemi
i o nie dbamy.
Nie niszczymy ich,
nie śmiecimy w nich.
Tylko w ciszy patrzymy
i głęboko… oddychamy.
- „Krecik” - zabawa z tekstem Joanny Myślińskiej i Iwony Mojsak (masażyk).
Krecik norki kopie, - lekko drapiemy paluszkami w różnych miejscach na plecach dziecka,
nie wiadomo gdzie. - lekko uciskamy paluszkami różne punkty na plecach dziecka,
Może tu się schował – łaskoczemy dziecko w wybranym miejscu na plecach,
– czy ktoś z was to wie?
Krecik norki kopie, - lekko drapiemy paluszkami w różnych miejscach na brzuszku dziecka,
nie wiadomo gdzie. - lekko uciskamy paluszkami różne punkty na brzuszku dziecka,
Może tu się schował - łaskoczemy dziecko w wybranym miejscu na brzuszku,
– czy ktoś z was to wie?
Krecik norki kopie, - lekko drapiemy paluszkami w różnych miejscach na główce i szyjce dziecka,
nie wiadomo gdzie. - lekko uciskamy paluszkami różne punkty na główce i szyjce dziecka,
Może tu się schował - łaskoczemy dziecko w wybranym miejscu na główce i szyjce dziecka,
– czy ktoś z was to wie?
- Jeżeli masz taką możliwość poćwiczcie swoje rączki:
- Pokolorujcie rysunek kuli ziemskiej (Załącznik 1)
- Pokolorujcie rysunek, wytnijcie z Rodzicem i sklejcie (Załącznik 2)
Miłego weekendu
Marzena Włodarczyk


